Tablica Nr 34
34.SPOTKANIE Z MARIĄ MAGDALENĄ
Maria Magdalena natomiast stała przed grobem płacząc. A kiedy tak płakała, nachyliła się do grobu 12 i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. 13 I rzekli do niej: „Niewiasto, czemu płaczesz?” Odpowiedziała im: „Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono”. 14 Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. 15 Rzekł do niej Jezus: „Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?” Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: „Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go wezmę”. 16 Jezus rzekł do niej: „Mario!” A ona obróciwszy się powiedziała do Niego po hebrajsku: „Rabbuni”, to znaczy: Nauczycielu! (J 20,11-16).
Maria Magdalena- przesiąknięta dramatyczną śmiercią Jezusa, skupiona na cierpieniu i tęsknotą za swoim Nauczycielem, szuka pocieszenia przy Jego grobie, pragnie ukoić swój ból obecnością ciała Pana. I mimo iż widzi naocznie zewnętrzne oznaki Zmartwychwstania, jak pusty grób czy obecność Aniołów, to jednak w swym bólu zamyka się na tę radosną prawdę, nie dostrzega jej. Nawet po objawieniu się samego Chrystusa, Maria Magdalena nie rozpoznaje go, postrzega Jezusa jako ogrodnika. Dopiero jedno słowo wypowiedziane z ust Jezusa otworzyło Mari oczy. Zaślepienie bólem i rozpaczą doprowadziło ją ostatecznie do żywego spotkania ze Zmartwychwstałym.
Sytuacja spotkania Marii Magdaleny ze Zmartwychwstałym Jezusem pokazuje nam analogicznie, jak często my sami nie dostrzegamy prawdziwego Boga, obecnego w Słowie Bożym i sakramentach. Zaślepieni własnym smutkiem i niespełnionymi oczekiwaniami, narzekamy, ubolewamy nad własnym życiem, koncentrujemy się jedynie na swoich potrzebach nie wiedząc, że to właśnie sam Zmartwychwstały Jezus jest źródłem naszych prawdziwych tęsknot. I tak jak jedno słowo wypowiedziane przez Jezusa otworzyło Marii oczy, tak też jedno słowo Boże może pomóc nam się nawrócić.