Cud w Kanie Galilejskiej
Odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. 2 Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. 3 A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. 4 Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?” 5 Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. 6 Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. 7 Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą!” I napełnili je aż po brzegi. 9 A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem przywołał pana młodego10 i powiedział do niego: «Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory»(J 2,1-10).
Kana Galilejska była miejscem pierwszego cudu Jezusa. Gdyby chodziło tylko o fizyczny cud, Jan Paweł II z pewnością nie ustanawiałby owego cudu drugą Tajemnicą Światła. Wydarzenie to ma ukryte o wiele głębsze znaczenie.
W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele, na które zaproszono m.in. Jezusa wraz z Jego Matką. W pewnym momencie Maryja spostrzegła, że zabrakło wina. Gdyby ten fakt rozniósł się pośród gości to para młoda znalazłaby się w bardzo niezręcznej sytuacji. Dlatego Maryja wykazując troskę o dobro młodych zwróciła się o pomoc do Jezusa, wiedziała bowiem, że potrafi On zaradzić każdemu problemowi. Warto zwrócić uwagę, że Jezus na prośbę Matki zwraca się do niej wyrażeniem: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto?”. Określenia „niewiasta” używano jedynie formalnie i z pewnością syn nie zwracał się do matki w ten sposób na co dzień. W Piśmie Świętym Jezus zwraca się tak do Matki jedynie dwa razy: w Kanie Galilejskiej oraz pod krzyżem. Jezus w ten sposób pokazuje, że nadchodzi czas innej relacji między Nim a Matką. Jezus nie odrzucił prośby Maryi. Jej polecenie „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” wyraża głębokie posłuszeństwo i zawierzenie. Maryja ukazuje się tutaj jako Pośredniczka między Bogiem a ludźmi, wie, że jesteśmy w potrzebie, dlatego wstawia się za nami u Pana. Jezus polecił napełnić stągwie wodą i kazał zanieść do starosty weselnego. Stągwie kamienne przeznaczone były do żydowskich oczyszczeń, i to w nich woda zamieniła się w wino. Woda, która miała być usprawiedliwieniem na Żydów, zmieniła się we wspaniałe w smaku wino. Ta przemiana jest również symbolicznym ukazaniem przemiany wina w krew Jezusa. Znamienna jest również liczba stągwi- 6. W Piśmie Świętym liczba 7 jest liczbą pełną, można to zinterpretować jako wypełnienie przez Jezusa wszystkiego, co było wcześniej.
Wydarzenie w Kanie Galilejskiej wskazało na chwałę Jezusa, stanowiło ono przygotowanie do „godziny”, w której wszystko się stanie, w której Jezus objawi pełnie swej chwały. Chrystus dokonując cudu przyspieszył niejako tę ”godzinę”, w której inni mieli w Niego uwierzyć.
Ciekawostka: w czasach Jezusa zawieranie małżeństwo miało dwa etapy. Pierwszy z nich polegał na zawarciu kontraktu i przeprowadzeniu panny młodej do domu pana, gdzie zaczynali razem wspólnie żyć. Drugim etapem było wesele, które trwało cały tydzień. Drugi etap rozpoczynał się po niespełna roku. Nie należy jednak mylić pierwszego etapu z naszym szeroko rozumianym „narzeczeństwem”, bowiem pierwszy etap był faktycznym zawarciem związku i miał swoje prawne konsekwencje.